NIEZDOBYTA II
ANIA
Jesteś
totalnie zszokowana i zawstydzona porannym występem twojego sąsiada i jego
kolejnej partnerki. Mieszkasz tam od 7 tygodni, a ilość jęczących, wrzeszczących,
a na koniec bluzgających kobiet wybiegających spod 8 było więcej niż masz
palców u rąk. Sama nie wiesz, co o tym myśleć. Nie jesteś przyzwyczajona do
czegoś takiego. W twoim rodzinnym domu wszystko, co dotyczyło seksu i innych
drażliwych zagadnień było tematem tabu. Twoi rodzice mają 8 dzieci, więc
oczywistym jest, że uprawiają miłość, ale nigdy, przenigdy z wami o tym nie
rozmawiali. Ty nigdy takiej wiedzy nie potrzebowałaś, nie szukałaś odpowiedzi
na własną rękę i nie wdawałaś się w rozmowy z rówieśnikami. Siedząc późnym
popołudniem w swoim przytulnym mieszkanku zdajesz sobie sprawę, że nawet nigdy
się nie całowałaś i jakby nie lekcje biologii w szkole nie wiedziałabyś, po co
miesiączkujesz i skąd się biorą dzieci. Boleśnie stwierdzasz, że jesteś
zacofana. Jeśli spotkasz na swojej drodze tego właściwego mężczyznę, to o chyba
padnie ze śmiechu podczas nocy poślubnej mając przy sobie oziębłą kłodę.
Z niezbyt
wesołych przemyśleń wyrywa cię dopiero dźwięk dzwonka do drzwi dając znać, że
kandydatki na potencjalne współlokatorki się pojawiły. Wpuszczasz za próg dwie
uśmiechnięte, wysokie i bardzo zadbane dziewczyny. Nie wiesz, dlaczego ale od
pierwszej chwili wzbudziły twoje zaufanie i sympatię. Zyta i Ziuta, bo tak
podobno miały na imię z dużym entuzjazmem oglądały mieszkanie zachwycając się
jego wystrojem i przytulnością. Spokojnie omawiacie warunki wspólnego
mieszkania, kosztów, porządku i innych podstawowych rzeczy.
- Mam
jeszcze jeden warunek. Żadnych imprez i sprowadzania do mieszkania mężczyzn –
chcesz być stanowcza, ale wychodzi ci to nader nieśmiało.
- O to
martwić się nie musisz – twoje nowe znajome siadają blisko siebie i z wielkim
uczuciem patrzą w swoje oczy. Zachłystujesz się herbatą na te widok i już
wiesz, ze one mężczyzn do twojego azylu nie sprowadzą – czy to jest problem dla
ciebie?
-Nie! Nie to
nie problem. Po prostu mnie zaskoczyłyście. No, ale to nie problem. Nie, nie. –
nie bardzo wierzysz w to, co mówisz, ale polubiłaś te dwie dziewczyny.
Masz pewne obawy,
co do swoich nowych współlokatorek, bo o homoseksualizmie to do tej pory tylko
słyszałaś. Umawiasz się jednak z nimi, że wprowadzą się dokładnie za tydzień.
Wiesz, że twoi rodzice, jeśli się o tym dowiedzą nie będą zachwyceni, bo nie
uznają niczego wykraczającego poza ich hermetyczny świat.
Masz na imię
Ania i rozpoczynasz nowe życie!
ŁUKASZ
Kolejny
fatalny dzień, kolejna porażka i kiepski mecz. Twój kiepski mecz, jeden z wielu
w ostatnim czasie. Już nie pamiętasz, kiedy ostatnio czerpałeś przyjemność z gry.
Życie ostatnio cię nie oszczędza, a sam sobie go też nie ułatwiasz. Nie dbasz o
siebie jak na sportowca przystało w związku z tym twoja gra i forma to parodia.
Wszyscy wokół mają cię dość, trener załamuje ręce, ale nie może cię postawić w
kwadracie, bo jesteś jednym z dwóch zdrowych środkowych. Twoją jedyną odskocznią
jest hedonistyczna zabawa i seks z przypadkowo poznanymi dziewczynami. Nie
chcesz tak postępować, ale jak po meczu się upijesz i rozładujesz napięcie to
przez kilka godzin czujesz się lepiej. Niestety jak procenty wyparują do cna,
to jest tylko gorzej. Nie chodzi tutaj o kaca i fizyczne osłabienie, ale o
wyrzuty sumienia, bo niestety sumienie jeszcze masz, choć ciągle próbujesz
zagłuszyć jego głos.
Dzisiaj twój
nastrój jest podwójnie paskudny, bo była żona nie pozwoliła ci spotykać się z córką.
Podobno jesteś nieodpowiedzialnym dupkiem i dzieciakiem w skórze dorosłego
mężczyzny. Pewnie ma rację, ale nie ma prawa zakazywać ci kontaktów z
dzieckiem. Miotasz się po mieszkaniu uderzając pięściami w ściany i kopiąc wszystko,
co napotkasz na swojej drodze. Gdy frustracja sięga zenitu, a myśli rozsadzają
mózg postanawiasz sobie ulżyć. Wskakujesz pod prysznic, ubierasz się i
kierujesz do swojego ulubionego klubu. Gwar, głośna muzyka, zapach spoconych
ciał i papierosów działa na ciebie rozluźniająco. Pijesz kolejne kolorowe
drinki i przyjmujesz zaloty kolejnych napalonych dziewcząt. Brunetki,
blondynki, rude, cycate, płaskie, grube, chude, ale dziś nie masz ochoty
zabierać żadnej do domu. Tej nocy wystarczy ci szybki numerek w brudnym kiblu.
Nie chcesz też żeby sąsiedzi wzięli cię, za jakiego zboczeńca i stręczyciela.
Czujesz się dziwnie, gdy na myśl o sąsiadach twój mózg generuje obraz niewinnej
buźki twojej sąsiadki. Otrząsasz się szybko i chwiejnym krokiem ciągniesz za
rękę brunetkę z dużym biustem w kierunku męskiej ubikacji…
Masz na imię
Łukasz i jesteś bezsilny!
Prawda, że mam piękny szablon? To dzięki nieocenionej Jagodzie:)
Pierwsza! :*
OdpowiedzUsuńAnia to chyba najdelikatniejsza dziewczyna o jakiej kiedykolwiek czytałam i słyszałam. Jednak to niemożliwe, że pozostanie niewinną do końca swoich dni, co świadczy tekst o "nowym życiu". Chyba zaczynam się bać o to co ty tam wymyślisz. :o
UsuńŁukasz. Typowy facet? Tak, myślę, że to określenie będzie najbardziej trafne. Może i nie dorównuje pozostałym w debilizmie, ale ... no.
Całuję! :*
+ piękny szablon!
Usuńdruga!
OdpowiedzUsuńświetne :) Ania wychowana w świecie, gdzie seks jest tabu, to w sumie może być dość ciekawe. Bo przecież w dzisiejszych czasach każdy jest (aż za dobrze) uświadomiony. A mieszkanie z dwoma homoseksualistkami to z pewnością ciekawe doświadczenie ;)
UsuńŁukasz to Łukasz. No zagubiony, bo ni ma kobiety. Ot cała filozofia xD
Piękny szablon *.*
Pozdrawiam
Jeszcze na podium<3
OdpowiedzUsuńCzytając o Ani mam przed oczami Jamie, z książki Sparks'a Jesienna Miłość. Jest taka delikatna, taka swoje. Ten tytuł przyszedł mi od razu do głowy czytając ten jak i poprzedni rozdział. On taki 'bad boy' ona 'cicha myszka' z zasadami. Cudne połączenie i ciekawe co z niego wyjdzie. Jednak wydaje mi się, że Ania może nam się zmienić pod wpływem współlokatorek.
UsuńCałuję, Daja;*
PS. Śliczny szablon.
Szablon cudowny! Bardzo mi się podoba, zwłaszcza nagłówek, zwłaszcza połączenie zdjęć :)
OdpowiedzUsuńAnia to po prostu dziecko w dużym świecie. Jeśli dziewczyna się nie zgubi, będzie dobrze. Wydaje mi się, że mieszkanie z dziewczynami - które swoją drogą również z miejsca polubiłam - wpłynie na nią korzystnie i w końcu zacznie poznawać ten świat, o którym teraz nic jeszcze nie wie. Boję się tylko, że Łukasz też będzie miał wpływ na to "poznanie", i to wcale nie z tej dobrej strony...
Sam Kadziu chyba pogubił się w swoim życiu. Biega na oślep, szukając ujścia swojej frustracji, przygnębienia i chyba poniekąd żalu na siebie, za swoją bezsilność. szuka ratunku w alkoholu i przygodach na jedną noc, a to przecież wcale mu nie pomoże, a tylko pogorszy sprawę. W tym momencie pojawia się w mojej głowie myśl, że może przecież Ania może mieć na niego zbawienny wpływ, właśnie przez tą niewinność. Jeśli tylko Łukasz jej nie zniszczy i nie skrzywdzi.
Pozdrawiam ciepło, Anna :*
/releve-moi/
lubię Ankę, jest taka niedzisiejsza. i mam nadzieję, że Łukasz nie sprowadzi jej na złą drogę. choć w tej kwestii najlepsza chyba byłaby równowaga :D
OdpowiedzUsuńJak Łukasz się dowie że drzwi w drzwi mieszka raz z taką niedoświadczoną sąsiadką, dwa z parą lesbijek to będzie walił chyba młotem w drzwi żeby go tam wpuściły :))) Wiem, wiem głupie myśli mnie z rana nachodzą :P Wiele osób mówi ze z połączenia cnotki i psa na baby to nic fajnego powstać nie może, a ja ci powiem że odwrotnie. Czasami dziewczyna niedoświadczona przy takim mężczyźnie odkryje jaka jest naprawdę, a facet znów nagle przestaje szukać przygód na jedną noc bo przekonuje się że obok ma kogoś wyjątkowego. Jak będzie w tym przypadku. wiesz tylko ty :)
OdpowiedzUsuńSzablon jest śliczny, mimo że połączenie złota i czerni od kilku lat kojarzy mi się ze Skrą, to nadal lubię ten zestaw kolorów :)
Podobno przeciwieństwa się przyciągają, ale chyba nie aż takie przeciwieństwa. Ciekawe co ich pchnie w swoim kierunku... Z drugiej strony, taka dziewczyna może zachłysnąć się wolnością, nowością i przyjemnościami tak, że przebije sąsiada. Zobaczymy co wymyślisz :)
OdpowiedzUsuńAnia i Łukasz są przeciwieństwami samych siebie, a jak wiadomo przeciwieństwa się przyciągają. Po za tym gdyby Łukasz tylko chciał, a wydaje mi się, że jak na razie to nie chce, mógłby zmienić swoje dotychczasowe życie. To na pewno było by dla niego dużo lepsze i być może nawet była żona zmieniłaby o nim zdanie.
OdpowiedzUsuńPS: Szablon śliczny, a Jagoda zna się na swojej robocie ;)
Ciekawe towarzystwo się jej zapowiada. W mieszkaniu para lesbijek, a na przeciwko nimfoman ;) Są swoimi zupełnymi przeciwieństwami, ale przecież nie od wczoraj wiadomo, że one się przyciągają. Tak, że stwierdzam, że fajną byli by parą :)
OdpowiedzUsuńSzablon jest przepiękny :)
czyli jednak moja robota nie poszła na marne i jednak komuś się spodobał szablon? jejku, bardzo mi miło :)
OdpowiedzUsuńtak, po za tym to ludzi takich jak Anka jest coraz mniej na tym świecie. rozbawiło mnie to stwierdzenie o kłodzie, może tak źle nie będzie? :D a te dwie nowe współlokatorki wydają się być bardzo ciekawe. zastanawiam się, jak Anka z nimi wytrzyma.
a Łukasz? mógłby zmienić swoje zachowanie, wtedy będzie miał kontakt ze swoją córeczką. a jeśli już nie może się od tego uwolnić, to niech to jakoś ukrywa przed matką dziecka. no. mężczyzną jest. to niech myśli głową a nie zawartością spodni, jeśli chce być blisko dziecka.
pozdrawiam, Jagoda :*
O kurde! Zyta i Ziuta - para lesbijek w mieszkaniu, na przeciwko facet, ktorego zycie sklada sie z seksu, a posrod nich niesmiala i grubo zasadnicza z domu dziewczyna. Mieszanka wybuchowa, blok wariatow :D
OdpowiedzUsuńKonserwatywna Aneczka otwiera się na ludzi, a szalony Łukaszek jakby w myślach podejmuje chęci 'naprawienia' siebie. Czekam na moment, aż pozna nowe sąsiadki, które już dla mnie wydają się być hitem tego opowiadania :D
OdpowiedzUsuńNo ładnie. Opowiadanie pełne kontrastów- Łukasz i Ania, zupełnie dwa różne światy, on bawidamek i łachudra, ona konserwatywna cnotka niewydymka, mająca w mieszkaniu dwie lesbijki. Jestem ogromnie ciekawa jak to się dalej potoczy, szczególnie wątek sąsiada i sąsiadki ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, S. :*
Na początku wypowiem się o szablonie, zacznę od końca a co :D, a więc jest przepiękny! Naprawdę bardzo mi się podoba :) A teraz odcinek - ale my tu mamy kontrasty :D Łukasz i Ania pasuję do siebie tak jak ogień i woda, ale być może właśnie ten kontrast sprawi, że okażą się kiedyś naprawdę udanym związek, bo jakiś związek im wróżę, prawda? :)
OdpowiedzUsuńDlaczego jak docieram tu tak późno... Ja pamiętam, że czytałam prolog i pierwszy rozdział jeszcze na telefonie, ale potem mi z głowy to całkowicie wypadło i zapomniałam, za co bardzo przepraszam :) Teraz już będę na bieżąco i proszę o jakieś informowanie (nie wiedzę odpowiedniej zakładki :P)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak to Ania poradzi sobie ze współlokatorkami :P
Pozdrawiam,
Dzuzeppe :*
Masz piękny szablon :*
OdpowiedzUsuńAnia jest tak bardzo nie dzisiejsza. Jakby urodziła się dawno, dawno temu, a jej zahibernowane ciało teraz obudziło się do życia i nie umiało się w dzisiejszym świecie odnaleźć.
Łukasz jest takim wielkim dzieckiem. Człowiekiem, który myśli, że alkohol i zabawa są w stanie rozwiązać wszystkie problemy. Tyle, że alkohol szybko wyparowuje, a w głowie oprócz trosk pojawia się cholerny kac.
Buziak :***
Jak zwykle świetny rozdział ;) Myślałam, że jak Ania wychowała się wśród tak surowej rodziny to będzie miał zły stosunek do homoseksualistów, ale jak widać jest tolerancyjna. Ciekawe tylko ile niezręcznych sytuacji ją czeka ;) Ja to chyba jakaś dziwna jestem, ale polubiłam Kadzia tutaj. Jest okropny, nieodpowiedzialny i bawi się dziewczynami, a ja i tak mam do niego słabość. jestem beznadziejna ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny i pozdrawiam :*
http://painandtroublebutafterislove.blogspot.com/
Ohoho, jak Łuki dowie się, ze za drzwiami trzy panny - jedna niedoświadczona, a dwie lesbijki to jakby wleciał, to nie wiedziałby za co się łapać i co rozbierać :D
OdpowiedzUsuńDziś bez zadnej w domu ? No tak , przecież sąsiedzi pomyślą, ze zboczeniec. Co z tego, że wcześniej przyprowadzałeś ich pod dostatkiem ? :D
Ide czytać kolejny wpis ;)