NIEZDOBYTA I
ANIA
Jak bardzo
trudne jest życie dziewczyny z prowincji w wielkim mieście? Wydawać by się
mgło, że spadek w postaci ślicznego mieszkanka w centrum, to dar i możliwość
złapania pana Boga za nogi. Czy aby na pewno? Utrzymanie takiego prezentu
kosztuje więcej niż biedna studentka może zarobić w sposób absolutnie uczciwy. Bardzo
dobra dzielnica i pięknie odremontowane przez ciotkę mieszkanie kusi żeby go
sprzedać za duże pieniądze, które pozwoliłyby ci żyć skromnie przez kilka lat
bez pomocy rodziców. Nie masz jednak serca tego robić. Miałabyś poczucie winy
wobec świętej pamięci ciotki, swojej dobrodziejki. Jedynym sposobem, w jaki
możesz je zatrzymać to znalezienie sobie współlokatorek, chociaż boli cię myśl
o dzieleniu swojej przestrzeni życiowej z innymi osobami, bo przez tych kilka
tygodni wreszcie czułaś się wolna. W swoim rodzinnym domu dzieliłaś pokój z trzema
siostrami, a w małym domu, w niezwykle pruderyjnej i bogobojnej rodzinie wraz z
rodzicami było was dziesięcioro. Twoi rodzice to wspaniali ludzie żyjący
zgodnie z bożymi przykazaniami. Zostałaś wychowana w aurze miłości i wzajemnego
szacunku oraz wiary. Czułaś zawsze wsparcie swoich bliskich, mimo iż czułaś potrzebę
buntu i posiadania własnego zdania na każdy temat. Nawet wielkie miasto nie
zepsuł0 cię i nie sprowadziło na złą drogę. Modlisz się codziennie i chodzisz
do kościoła w każdą niedzielę, nie dlatego, że traktujesz to, jako swój
obowiązek ale dlatego, że tego potrzebujesz. Nie palisz, nie pijesz, nie bierzesz, nie
imprezujesz. Jesteś najlepszą studentką, ale stypendium nie pozwala ci się utrzymać
i jakby nie wałówka od rodziców chodziłabyś głodna. Nie masz chłopaka, bo
szukasz mężczyzny, który uszanuje twoją decyzję o zachowaniu czystości do nocy
poślubnej. Do tej pory każdy zainteresowany twoją osobą chłopak chciał dobrać
się do twoich majtek i nic więcej ich nie interesowało. Nie czujesz potrzeby uprawiania
seksu, ty chcesz się kochać i oddać swój wianek mężczyźnie, który na to zasłuży. Masz na imię Ania, masz 23 lata, jesteś
dziewicą, jesteś nietknięta, niezdobyta i szukasz współlokatorek.
ŁUKASZ
Kolejny
ciężki poranek. Ból głowy tak cię paraliżuje, że nie masz siły otworzyć oczu, a
sąsiadka z góry tłucze się garami od samego rana. Coś łaskocze cię w nos i
usiłujesz wyplątać się z własnych włosów albo kurwa mać chyba jednak nie z własnych.
Unosisz ołowiane powieki i usiłujesz zlokalizować, co cię tak drażni. Ledwo
unosisz głowę i natykasz się na burzę blond włosów z pioruńskimi odrostami
rozrzuconymi na poduszce. Wydajesz z siebie cichy jęk próbując sobie
przypomnieć jak ma na imię tajemnicza łóżkowa towarzyszka. Kaśka? Luśka? Może
Hanka? Kolejny poniedziałkowy poranek, a ty jak zwykle masz taki sam dylemat.
Jak pozbyć się nagiej kobiety okupującej twoją pościel, jeszcze wczoraj wieczorem
pachnącą świeżością i płynem do płukania. Obecnie cuchnie alkoholem, pachnie
seksem i zbyt mocnymi perfumami twojej towarzyszki. Zdajesz sobie sprawę, ze
czeka cię kolejna scena i sztuczne łzy blond laski świecącej gołym tyłkiem,
całkiem zgrabnym gołym tyłkiem wypiętym w twoim kierunku. Nawet twój zamroczony kacem umysł potrafi
zarejestrować, że leżąca obok ciebie kobieta tylko włosy ma okropne cała reszta
jest całkiem fajna. Leży w dziwacznej pozycji. Niby na boku z wypiętymi w twoim
kierunku pośladkami, ale tułów ma na wznak z twarzą skierowaną w kierunku
twojej. Jest całkiem naga i w ogóle nieokryta,
bo w pokoju panuje zaduch i upał z powodu szczelnie pozamykanych okien.
Przyglądasz się jej długiej bladej szyi z wielką siną malinką zostawioną
zapewne przez twoje usta. Twoje zachłanne spojrzenie zatrzymuje się na jej
prawej piersi z dużym ciemnym sutkiem, który aż cię prosi o wzięcie w usta, bo
nie pamiętasz jak smakuje jej skóra, w ogóle nic nie pamiętasz! Twoje ciało
budzi się do życia wbrew tobie ocierając się pulsującym jestestwem o miękką
pościel. Ciągle gapiąc się na jej pierś zdajesz sobie sprawę, że ona też już
nie śpi, bo brodawka zmniejsza swoją objętość i ciemnieje coraz bardziej,
tworząc zachęcający stożek, do którego masz ochotę się przyssać. Jesteś tylko
mężczyzną, więc właśnie to robisz. Bierzesz ją w usta nie mówiąc ani słowa.
Ssiesz mocno przytulając się do je pośladków i wsuwasz rękę między jej uda w
gorące i klejące miejsce. Nie całujesz
jej w usta tylko nie odrywając się od jej sutka sięgasz po ostatnią marną
prezerwatywę leżącą na nocnym stoliku i po prostu robisz z niej użytek, biorąc
blondynkę od tyłu bez zbędnych czułości i pieszczot. Oboje szybko dochodzicie,
bezimienna blondynka uśmiecha się do ciebie anielsko, a ty nagi kierujesz się
do drzwi łazienki.
- Jak wyjdę
spod prysznica wołałbym żeby ciebie już tu nie było, nie zamykaj drzwi – tak jak
myślałeś dziewczyna płacze i krzyczy na ciebie zbierając porozrzucane po całej
sypialni ciuchy. Wyzwiska, jakimi cię obrzuca nie robią na tobie wrażenia, a trzaśnięcie
drzwiami to miód dla twoich uszu.
Wyglądasz na
korytarz żeby się upewnić, że twoja kochanka już sobie poszła i napotykasz tylko
wrogie spojrzenie młodej sąsiadki z naprzeciwka. Ładna dziewczyna, całkiem zgrabna,
ale mogłaby czasem się pomalować i ubrać jak kobieta. Uśmiechasz się do niej,
mimo iż ona piorunuje cię wzrokiem. Musiała chyba wpaść na wybiegającą z
twojego mieszkania półnagą dziewczynę. Dopiero po chwili zdajesz sobie sprawę
jak bardzo zmienia się wyraz jej twarzy, jak rozkoszne policzki płoną
czerwienią. Jesteś nagi, a ona spuszcza zawstydzona wzrok i ucieka jakby ją
ktoś gonił.
Masz na imię
Łukasz, masz 33 lata i korzystasz z życia!
Witajcie na czymś nowym. Witajcie na
Boskiej i Łukaszu. Mam nadzieję, że Wam się to spodoba i będziecie mnie
wspierać komentarzami. Będę czekać na Was i cieszyć się z każdego słowa!
Już ich uwielbiam!
OdpowiedzUsuńŁukasz - xD lubię, jak go się tak przedstawia :)
Ania - ciekawa osobowość :)
Klepnę (:
OdpowiedzUsuńOsz kurczaki, Łukasz Ty stary napaleńcu. Masz taką ułożoną sąsiadkę w dodatku jeszcze robisz hałas i nie potrzebne sceny.
UsuńŁukasz, bardzo interesująca postać. Pierwszy raz spotykam się takim charakterem.
Ania, skryta..ale kto wiem (:
Buziaki, bezduszna ;*
Kadziu, Kadziu <3
OdpowiedzUsuńUM, jakoś nie zarejestrowałam wcześniej bohaterów, ale po przeczytaniu wielkiego ''Łukasz'' od razu pomyślałam o Kadziu. Będę. Będę, bo to się wydaje takie lekkie i sprawia przyjemność w czytaniu, a właśnie takiego czegoś ostatnimi czasy potrzeba mi prawie jak tlenu.
OdpowiedzUsuńŚwietni będą z nich sąsiedzi :D
OdpowiedzUsuńOsz w morde!!:D
OdpowiedzUsuńAnia to taka poukladana, skromna dziewczyna z zasadami. Totalny antonim jej sasiada, Zygadly(dobrze mysle?!:D). Niezle sie zabawial z blondyna, ale zeby az w takiej fazie zapomniec ubrac majtek i wyjsc z mieszkania? O zgrozo, czuje ze tu sie szykuje cos dobrego. Dobrego, bo od ciebie. Niecierpliwie czekam na kolejny! :D
Mając takiego Łukasza drzwi w drzwi moje śluby czystości i moja wiara zostały by złamane w kilka sekund, ale że ja jestem nieczysta to tak właśnie jest Ania jest inna. Za to Łukasz co za perfidny dupek, nie przeszkadzało mu to że nawet nie zna imienia tej blondyny ważne że tyłek wypięła w jego stronę i ciało miała niczego sobie a reszta się nie liczy. Mam wrażenie ze Kadziu postawi sobie za cel złamać moralność Anki. Ale że ja nigdy w celowaniu w dalszy rozkład fabuły dobra nie byłam to pewnie się mylę :)
OdpowiedzUsuńKadziu? Oj tak... Też sądzę, tak jak Melody, że on będzie "tym pierwszym" dla Ani. Nie dziwię się dziewczynie i szanuję jej poglądy, ale jakoś czystość do ślubu... Potem się skończy, że mąż jej nie spasuje, bo będzie chciał całej przyjemności dla siebie, a żona jest od rodzenia dzieci i siedzenia w domu. Ale mniejsza. W każdym razie, ich znajomość zapowiada się całkiem ciekawie - zwłaszcza, że są sąsiadami.
OdpowiedzUsuńPostawa Łukasza nigdy mi się nie podobała. Głównie ze względu na luzackie życie, pełne imprez i dziewczyn "na jedną noc". Sam kreuje w ten sposób obraz typowego faceta, któremu do szczęścia potrzebny jest alkohol i niezła dupa na wieczór. A potem niech najlepiej wyjdzie bez słowa, żeby nie irytować wrzaskami, do których taki np. Kadziewicz jest jak widać przyzwyczajony.
Coś mi się wydaje, że między naszą dwójką będzie "mała" wojna. No ale nie od dzisiaj wiadomo przecież, że kto się czubi ten się lubi :)
Do zobaczenia, pozdrawiam cieplutko, Anna :*
/releve-moi/
PS: Będę odtąd stałym bywalcem tutaj oczywiście :)
Jak jest Kadziewicz, jest i Paulinka ;) Zderzenie dwóch odległych sobie osobowości nam się szykuje. Lubię takie połączenie, bo ten moment, w którym wszystko schodzi na dalszy plan niesamowicie mi się podoba i będę na niego czekać i w tym opowiadaniu ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;***
Przepraszam, dziś nie jestem w stanie wiele napisać. Po prostu Cię uwielbiam i już kocham tę parę bohaterów. Będę. <3
OdpowiedzUsuńNo zaczyna się ciekawie. Ania widać dobra dziewczyna, ale wielkie miasto.... Czy na pewno nie zagubi wartości w tym wszystkim no nie wiem... A Łukasz typowy facet, co noc zmiana partnerki do łóżka i tyle. Szkoda mi tej dziewczyny, ale z drugiej strony to było oczywiste. Czekam na dalsze rozdziały, chce jak najwięcej !!!
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM !!!
Paulka
Mi sie bardzo podoba ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej ;)
no to Łukasz miał wielkie wejście :D czyżby wstydliwą sąsiadką była Ania??
OdpowiedzUsuńO proszę! A tutaj nam się porobiło. A więc mamy Łukasza - seksoholika i łamacza niewieścich serc i Anie - grzeczną, ułożoną, bogobojną dziewicę :D No mieszanka wybuchowa ciutnie! Oj, ale mi to się bardzo a bardzo podoba i już nie mogę się doczekać co tam wymyślisz dalej :D Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNo proszę. Dwie zupełnie przeciwstawne sobie osoby. On posuwa wszystko co się rusza, ona żyje w czystości i jest dobrze wychowana. Mieszkają naprzeciwko siebie. On ją ma za cóż ładną, ale nie umiejącą okazać swoich atutów kobietę, a ona ma go za dupka który traktuje kobiety przedmiotowo. Stwierdzam, że będzie ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńO tak :D podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńAnia i Łukasz to zupełne przeciwieństwa. Chyba spodobała mu się sąsiadka, więc niech się ma dziewczyna na baczności ;) Potrafi zawrócić w głowie.
Czekam na jakieś dalsze perypetie. Zaczął nieźle, od powitania nago ;p
Pozdrawiam
Będę
OdpowiedzUsuńBad Łukasz, not bad. czekam na dalsze rozwinięcie. ;)
OdpowiedzUsuńTo takie dziewczyny jeszcze istnieją :O Ją chyba bym tak nie potrafiła czekać... No, ale wracając do historii. Czuję, że jej postanowienia o czystości przedmalzenskiej pójdą w łeb. Przecież nikt nie dałby rady wytrzymać mając za ścianą takieeeego sąsiada. A Kadziu... Kadziu jest jak wino, im starszy, tym lepszy :)
OdpowiedzUsuńBuziak :*
Zaczyna się ciekawie :D Ania i Łukasz wydają się kompletnie do siebie nie pasować, ale jak znam życie to i tak w końcu będą razem. Ciekawa jestem w jaki sposób połączysz ich losy. I zastanawiam się, czy Łukaszowi uda się ją złamać. Jako, że moja postawa odnośnie seksu jest bardzo podobna do tej od Ani, ja trzymam za nią kciuki, żeby udało się jej zmienić Kadzia ;) (choć znając twój styl, obawiam się, że to raczej Kadziu zmieni Anię ;-;)
OdpowiedzUsuńPoczątek bardzo interesujący, zapowiada się naprawdę ciekawie :) Łukasz jest totalnym przeciwieństwem Ani. Zastanawiam się jak połączysz ich historie i w jaki sposób Łukasz zdobędzie serce Ani :)
OdpowiedzUsuńBuźki A. ;*
Świetny początek ;) Połączenie szalejącego Łukasza i pobożnej, grzecznej Ani może być bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej i pozdrawiam ;*